Bardzo modne w ostatnich czasach są foty Przed i Po... Coraz więcej osób chwali się swoimi postępami, zmianą wyglądu zewnętrznego, bardziej wyszukanymi potrawami i ćwiczeniami. I dobrze, że tak się dzieje. Jest to bardzo dobry MOTYWATOR dla innych, którzy nie mają chęci, czasu, sił by podjąć wyzwanie. Każda " metamorfoza" to przede wszystkim czas. Czas poświęcony sobie, który przynosi nam wymierne korzyści, teraz i w przyszłości. I tu nasuwa mi się pytanie:" Dlaczego tak mało jest metamorfoz w treningu NW? Z czego może to wynikać?
Wiadomo nie od dziś że NW to wspaniała aktywność przynosząca nieziemskie korzyści zdrowotne. Dlaczego ludzie regularnie uprawiający NW nie chwalą się swoimi postępami? Jakiś czas temu natrafłem na artykuł MK właśnie o jego przemianie z kijami, był to chyba pierwszy wpis od niepamiętnych czasów. Więc postanowiłem zamieścić swoje :) Przed rozpoczęciem przygody z NW miałem 106,5 kg taka dość słuszna waga:):) Szybko po oswojeniu z techniką i zdobyciem minimalnego doświadczenia zacząłem prowadzić grupy we Wrocławiu. Moja metamorfoza nie trwała krótko- ponieważ nie miałem na celu jakiejś zmiany, porostu zacząłem prowadzić treningi bo sprawiały mi przyjemność a nawyki żywieniowe pozostały takie same ( jak wiadomo zdrowe odżywianie to 3/4 sukcesu). Po ponad roku moja waga pokazała 92 kg, po 2 latach 87kg... Wiem, że taki wynik można osiągnąć dużo szybciej- ale najważniejsze to przygotować organizm do zmian a potem w niej wytrwać. Jeśli macie swoje fotki lub ciekawe historie wpisujcie w komentarzach lub na facebooku.