Zupełnie nie wiem dlaczego od kilku dni chodziła za mną chęć spożycia pietruszki ( natki). Dosłownie wszędzie czułem jej zapach i smak. Dziś postanowiłem skosztować i zaspokoić moje pragnienie. Szczerze to uwielbiam natkę pod każdą postacią, ale moja dzisiejsza podeszła mi bardzo. Zrobiłem napój, koktajl? nie wiem jak można to nazwać- jakbym tego nie nazwał jest bardzo smaczne. To może kilka informacji zapożyczonych od wujka gugla:)
Natka pietruszki ma właściwości antyseptyczne, wpływa pozytywnie na proces trawienia i zapobiega infekcjom układu moczowego. Zawarta w natce pietruszki witamina A dobrze działa na wzrok, szczególnie o zmierzchu. Dzienne zapotrzebowanie na witaminę C zaspokaja jedna łyżka stołowa pietruszki. Dlatego warto dodawać ją do dań, szczególnie w okresach osłabienia organizmu (przesilenie wiosenne). Ponadto pietruszka odświeża oddech i maskuje nieprzyjemny zapach, np. czosnku.
Pietruszka jest stosowana w następujących chorobach i dolegliwościach problemy z pęcherzem,
- kaszel
- zatrzymanie wody, płynów,
- dolegliwości trawienne,
- wysokie ciśnienie,
- wzdęcia i gazy,
- problemy z nerkami,
- problemy z prostatą,
- dolegliwości wątroby
- reumatyzm
- brak lub nieregularne miesiączki.
- Mój napój:
- 1 pęczek natki
- 1 limonka
- 1 cytryna
- 1 łyżka miodu
- Limonkę i cytrynę wycisnąłem, natkę drobno posiekałem i zblendowałem. Następnie uzupełniłem wodą około 1 litra i dodałem łyżkę miodu. Całość ponownie wymieszałem. Barwa jest bardzo zachęcająca- piękny zielony kolorek:) Walory smakowe ocenicie sami a o korzyściach dla organizmu w tym przypadku nie będę pisać bo to chyba jasne...